Blog Nema

Info

Ten blog rowerowy prowadzi nemo z miasta Jaworzno. Żyć trzeba z pasją :) Więcej o mnie »

Wyszukiwanie

Wtorek, 1 maja 2012

Klęska pod Karkoszczanką



Nadszedł czas na nadrabianie zaległości. Niestety, moje relacje zatrzymały się w kwietniu i od tamtej pory moja strona nie wskazywała by cokolwiek się działo. A jednak, było kilka wypadów i w niedługim czasie zrelacjonuje resztę. Tym czasem wspomnę o pierwszo-majowym wypadzie z Arturem do Brennej. Pomimo że dzień wcześniej struł się wodą ze studni, którą dostał na trasie to pojechał – za co szacunek.
Zatrzymaliśmy się pod Big Parkiem skąd ruszyliśmy na Błatnią. Stamtąd dalej w kierunku Karkoszczanki, po drodze znaleźliśmy początek jednego z oesów, który był na Enduro Trophy. Wjeżdżając w niego popełniliśmy duży błąd, ponieważ szlak był zniszczony przez ścinkę drzew. Dodatkowo zryty i pozarastany, a przedzieranie się przez niego tak nas wykończyło że dotarliśmy tylko do Karkoszczanki na której zjedliśmy obiad w towarzystwie dwóch innych kolarzy. Nie mieliśmy już sił na dalszą drogę. Nędzne 20km, ale ważne że w górach i chociaż jedna góra podjechana. Ogólnie to szału nie ma. :)

Niedziela, 29 kwietnia 2012

Zaginiony pierścień



Trzy wypady w Beskidy, z takimi planami rozpocząłem majówkę. Były pewne ograniczenia czasowe spowodowane remontem mieszkania, ale starałem się wszystko jakoś zgrać. Zaplanowałem sobie dwa średnie wypady w pierwszą i drugą niedziele majówki, oraz większy wypad w świąteczny wtorek.
Tym razem nie dałem rady poświęcić całego dnia na wypad, a informacja o całodniowym wypadzie ekipy z Bielska do której chętnie bym dołączył tym bardziej że byli tam znajomi, tylko mnie zasmuciła.
Zdecydowałem że zrobię zaplanowaną trasę sam i nie żałuję bo nie obyło się bez przygód. Jedną z nich było pozostawienie tytułowego pierścienia na stole przed Schroniskiem na Magurce Wilkowickiej, co się działo dokładnie tego się dowiecie z galerii ...

Trasa: Międzybrodzie Bialskie - Rogacz - Magurka Wilkowica - Przegibek - Gaiki - Hrobacza Łąka - Beskid Bialski - Magurka Wilkowicka - Beskid Bialski (~38km)

Niedziela, 22 kwietnia 2012

Początek na Kocierskiej



W ubiegłym roku Beskid Mały bardzo mi się spodobał z kilku powodów. Przede wszystkim jest blisko, zaledwie godzinka jazdy samochodem. Po drugie, posiada jeziora które z góry wyglądają bajecznie. Po trzecie, można zrobić szybką trasę kiedy ma się niewiele czasu.
Tym razem sezon otwarliśmy razem z Lamą i Robertem na przeł. Kocierskiej. Pogoda rano była idealna, jednak po południu zaczęła się psuć. Trasa może nie powala, ale na rozpoczęcie wystarczy no ale najważniejsze że w końcu góry. Nie mogłem już wytrzymać bez gór, żadna inna jazda na rowerze nie daje mi takiej satysfakcji.:)

Przeł. Kocierska – Kiczora – Potrójna – Łamana Skała – Młoda Hora – Gibasówka – Kucówki – Śeieszków Groń – Kocierz Rychwałdzki – Błasiakówka – Przł. Kocierska (~24km)

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Okruchy gór



Kiedy w górach zalega jeszcze śnieg, dobrą alternatywą są niektóre tereny na Jurze. Jacek i Artur pokazali mi naprawdę świetne miejscówki, gdzie można całkiem fajnie pośmigać. Z Jurą jest jak z tortem, gdy jeszcze nie pora na pokrojenie, podkradamy okruszki.
Gdy tam byłem na myśl przychodziło mi, że te tereny są właśnie jak okruszki gór po które sięgamy do chwili, aż zima nie odmrozi Beskidów. Porównanie może niezbyt trafne, ale to pierwsze co mi przyszło na myśl kiedy tam byłem. Korbami wesoło kręciliśmy przez 50km.

Zapraszam również do galerii Artura

Niedziela, 25 marca 2012

Poprawiny w Ogrodzieńcu



Na urodzinach forum JMTB było tak fajnie, że entuzjazm nie opadał przez cały tydzień. No i jak można było się spodziewać, tydzień później wybraliśmy się ponownie. Tym razem naszym celem był Ogrodzieniec, praktycznie cała trasa wiodła po szosie, to była dobra okazja na rozruszanie mojej szosowej Meridki. Przedstawiać ekipy nawet nie muszę bo wszyscy dobrze ich znają z moich poprzednich relacji.

Jaworzno – Bukowno – Bolesław – Klucze – Rodaki – Żelazko – Podzamcze – Ogrodzieniec – Rodaki – Klucze – Bolesław – Bulowno – Jaworzno (~ 100km)

Sobota, 17 marca 2012

II - Happy Birthday JMTB



Całą zimę czekałem na pierwszy wypad w nowym sezonie. Bardzo mi tego brakowało, ale teraz już nie będzie przynajmniej do grudnia. Wspólnie z Funiem, Piofci, Eff, Anną, Aniutą, Vanem i Nedvedem otworzyliśmy nowy sezon. Jednocześnie świętowaliśmy, dwa lata działania naszego Jaworznickiego Forum Rowerowego.
Tym razem przewodnikiem był Funio zafundował nam 80km, ale jaką trasą to nie powiem bo nie wiem, ciągał nas po swoich wsiach. ;) Resztę dowiecie się z galerii do której serdecznie zapraszam.

Polecam również relacją Vana

Niedziela, 20 listopada 2011

Zakończenie na Skrzycznym



Z góry chciałem przeprosić czytelników jak i również towarzyszy mojej ostatniej górskiej wycieczki przed zimą, za tak długą zwłokę z relacją, ale jak to mówią „lepiej późno niż wcale”. Tym razem towarzyszyło mi dwóch nowych riderów Irek i Śmitek. Tego drugiego może kojarzycie z ostatnich Nocnych Manewrów.
Tradycyjnie sezon w górach kończyłem na Skrzycznym z ta różnicą, że tym razem postanowiłem dostać się tam za pomocą własnych nóg wydeptują ścieżkę na zielonym szlaku. Było warto, a dlaczego przekonajcie się sami, zapraszam do galerii. :D

Trasa: Szczyrk - Skrzyczne - Małe Skrzyczne - Malinowska Skała - Zielony Kopierc - Malinowska Skała - Malinów - Szczyrk (~25km)

Sobota, 5 listopada 2011

Leniwa Szyndzielnia



Tym razem moim towarzyszem był Lama. Zaplanowaliśmy, że wyjedziemy wyciągiem na Skrzyczne, skąd pojedziemy na Salmopol w kierunku Karkoszczanki. Z takim przekonaniem jechaliśmy, aż do Bielska gdzie to dostałem telefon od Shovela. Oznajmił nam że wyciąg na Skrzycznym jest nieczynny z powodu remontu. Zrobiliśmy mały postój na stacji benzynowej, gdzie porozmawialiśmy chwilę z Shovelem po czym uznaliśmy, że wyjedziemy na Szyndzielnie niestety po raz kolejny, a co dalej ustali się na górze. Jak dalej potoczyła się nasza nędzna wycieczka, o ile można to tak nazwać dowiecie się z galerii.

Trasa: Wyciągiem na Szyndzielnie – Klimczok – Trzy Kopce – powrót czarnym i pomarańczowym na parking pod Szyndzielnią. Całe 13,5km trasy. :)

Niedziela, 16 października 2011

Śladami Enduro Trophy



Do ostatniej chwili nie byłem pewny, czy ten wypad to dobry pomysł. Nigdy nie byłem w górach na rowerze przy minusowej temperaturze i różnie mogło się to skończyć dla mojego zdrowia. Jednak wybraliśmy i było bardzo fajnie z minuty na minutę temperatura się podnosiła, a doświadczenie w górach pomogło mi ubrać się optymalnie na wypad w temperaturze poniżej zera. Jak widać nawet ona nie jest w stanie nas powstrzymać i udało nam się zrealizować jeden z najważniejszych celów tego dnia mianowicie zjechać harcerskim szlakiem z Błatniej. Tym razem wybrałem się z Arturem trasą opisaną poniżej.

Olszówka Górna - Szyndzielnia - Klimczok - Stołów - Błatnia -(harcerskim z okolic Błątniej)- Grabka - Siodło pod przykrą - Przykra - Kopany - Wapienica Górna - Olszówka Górna (~27km)

Niedziela, 2 października 2011

Ciasteczkowa wyprawa



Wyprawa miała być o wiele dłuższa w planach był m.in. Leskowiec, Łamana Skała i przł. Kocierska. Niestety często bywa tak, że początek trasy okazuje się zbyt ciężki, albo odzywa się w nas lenistwo. Z wyprawy wróciliśmy przynajmniej pojedzeni. ;) Co do zielonego szlaku to nie był tragiczny, ale jeżeli macie jakąś inną opcję trasy to wybierzcie tą drugą.

Trasa: Andrychów –Wapienica – Gancarz – przł. Pod Gancarzem – Góa Jana Pawłą II, powrót tą samą trasą. (~27km)

| na rowerze jeździ nemo | strona oparta na bikestats.pl | szablon stworzył foxiu