Blog Nema

Info

Ten blog rowerowy prowadzi nemo z miasta Jaworzno. Żyć trzeba z pasją :) Więcej o mnie »

Wyszukiwanie

Sobota, 17 września 2011

Enduro Trophy Krynica Zdrój



Udało mi się przejechać wszystkie z pięciu tegorocznych edycji Enduro Trophy, ostatnia była w Krynicy Zdrój, przyznam że to wyjątkowe miasto, a klimat przed imprezą było czuć w całej okolicy. Dzień przed wyścigiem ciągle ktoś przejeżdżał na fullu, lub przybywali kolejni endurowcy. Pomimo, że moje relacja z Enduro Trophy jest skromna, a zdjęcia słabe to wbrew pozorom impreza jest naprawdę świetna i ma swój specyficzny klimat. Chociaż to nie koniec sezonu odnosi się wrażenie, że coś w tym roku już się skończyło. Teraz będzie zdecydowanie spokojniej, a o ile pogoda jeszcze pozwoli będę jeździł do końca listopada.
Teraz czas na przemyślenia, co poprawić aby w przyszłym sezonie poszło lepiej oraz jak przekonstruować rower co jest zdecydowanie konieczne. Tak więc byle do wiosny ...

Trasa: Mapka z trasą wyścigu (38km)

Sobota, 27 sierpnia 2011

Nocne Manewry Żabnik



Kolejne fajne Nocne Manewry na których miałem przyjemność pojeździć ze znajomymi naszego Jaworznickiego Forum Rowerowego. Niestety, pogoda trochę pozmieniała nam plany i to na tyle, abym zwątpił że ktokolwiek przyjedzie. Jednak kilka osób się zjawiło za co szacun. Sezon 2011 powoli zaczyna się kończyć i niestety takie wypady muszą zaczekać do wiosny.

Trasa: Dokładnego opisu nie podam bo nawet nie pamiętam, w każdym bądź razie najpierw Żabnik w Ciężkowicach, następnie Sosina. (~30km)

Sobota, 20 sierpnia 2011

Enduro Trophy Brenna



Czwarta edycja Enduro Trophy odbyła się w Brennej. Trasa wiodła znajomymi terenami Beskidu Śląskiego, oesy były praktycznie takie sam jak w ubiegłych latach. Na miejscu pojawiłem się w piątek, oczywiście z zamiarem przejechania jakiejś trasy. Ostatecznie wybraliśmy się z Arturem, Pawłem i jeszcze z paroma innymi osobami, oznakować piąty oes. Pech chciał, że złamał mi się do reszty mój pęknięty Elixir, jednak pomoc kolegów i zipów pozwoliła przywrócić go do życia. Miałem dużo szczęścia, ponieważ dzień po wyścigu wyjechałem z klatki i nagle zipy puściły co spowodował brak przedniego hamulca. Wtedy przypomniałem sobie jak jechałem na zjazdach i gdyby na którymś z nich to się stało, był bym w tarapatach. Zdjęć niestety nie mam tym razem dopadło mnie lenistwo i aparat wyciągałem tylko dwa razy. Za to mogę polecić świetną relację Foxia

Dodaje również filmik na którym widać jak z Arturem trawersujemy fragment pomiędzy trzecim i czwartym oesem - www.youtube.com/watch?v=SHxRZ6uzbeA&feature=related

Trasa: Mapka z trasą wyścigu (42km)

Piątek, 12 sierpnia 2011

Trzy kolory Międzybrodzia



Chcąc wykorzystać końcówkę urlopu, postanowiłem w ostatniej chwili wybrać się jeszcze w góry. Po trzydniowej wyprawie w Żywieckim, nie mogłem wysiedzieć w domu. Dzień wcześniej oddałem koło na serwisu, jednak rano kolejnego dnia wstałem spakowałem się pojechałem po koło. Niestety nie zrobione, ale wziąłem je z powrotem. Pod sklepem szybko złożyłem rower, podjechałem jeszcze do spożywczego po jakiś prowiant i w drogę. Na tej wycieczce obowiązywały trzy kolory szlaków zielonego, czerwonego i niebieskiego. Polecam tylko dwa ostanie szlaki, zielony jak jechać to tylko w stronę Porąbki.

Porąbka – zielony – Przeł. Bukowska – zielony – przł. Targanicka – zielony – Błasiakówka – czerwony – przeł. Szeroka – czerwony – Kocierz – czerwony – przeł. Przysłop Cisowy – niebieski – przł. Cisowa – niebieski – Jaworzyna – niebieski – Tresna – asfalt - Porąbka (35km)

Sobota, 6 sierpnia 2011

Żywiecka kraina w trzy dni



Na taką wyprawę czekałem cały rok. Trzydniowe wyprawy to dla mnie najważniejsze wypady w sezonie i to właśnie podczas takich okazji można sprawdzić swoje postępy i umiejętności. Beskid Żywiecki od przeł. Krowiarki do Zwardonia szlakami granicznymi przejechaliśmy w trzy dni, co w tamtym roku było niewykonalne. Dodatkowo udało nam się zaliczyć Babią Górę o której marzyłem już od bardzo dawna i trzeba przyznać jest to niezwykła kraina. Zdjęcia może chociaż trochę przybliżą wam co przeżyliśmy, jednak pewnych rzeczy nie da się opisać taką przygodę trzeba przeżyć samemu.
Polecam jeszcze relacje Foxia

Trasa
Dzień 1: Przeł. Krowiarki - Babia Góra 1725m – Mała Babia Góra – Przeł. Jałowiecka Płd. - Przeł. Jałowiecka Płn.- Mędralowa – Mędralowa Zachodnia – Przeł. Głuchaczki – Przeł. Półgórska – Beskid Korbielowski – Student – Przeł. Glinne – Hala Miziowa (34km)
Dzień 2: Hala Miziowa – Muńczolik – Palenica – Trzy Kopce – Przeł. Bory Orawskie – Wilczy Groń – Wielki Groń – Gruba Buczyna – Krawców Wierch – Jaworzyna – Przeł. Glinka – Magura – Solisko – Smerków Mł. – Kaniówka – Rezerwat Oszast – Przeł. Pański Kamień – Beskid Bednarów – Bukowina – Świtkowa – Przeł. Przysłop – Hala Rycerzowa (35km)
Dzień 3: Hala Rycerzowa – Przeł. Halna – Przeł. Przegibek – Kikula – Abramów – Hala Śrubita – Przł. Pod Orłem – Mała Racza – Wielka Racza – Obłaz – Magura – Kikula – Beskid Graniczny – Przeł. Graniczne – Skalanka – Zwardoń (32km)

Suma km: 101 km., Suma przewyższeń: 4040m.

Sobota, 30 lipca 2011

Międzybrodzie Żywieckie



Trzeci raz wybrałem się w Beskid Mały, ale pierwszy raz na tą stronę po której jest góra Żar 761m n.p.m. Trasa chociaż krótka, bo po terenie liczyła tylko 27km, to jednak jestem z niej zadowolony. Szczególnie podobał mi się zjazd z Kocierzy w kierunku przełęczy Błasiakowej. Również mogę polecić szlak czerwony z przełęczy Przysłop Cisowy w kierunku góry Żar. Warunki był dość dobre mało błota, chwilę popadał lekko deszczyk. Jedynie wiatr trochę dał się we znaki. W tym sezonie na pewno wybiorę się jeszcze w tamte tereny, jeziora widoczne ze szczytów gór to jeden z najładniejszych widoków w górach.

Trasa: Czernichów Tresna – niebieski – Kościelec 736m. – niebieski – Jaworzyna 864m. – niebieski – przeł. Przysłop Cisowy – czerwony – Kocierz 879m. - czerwony – Beskid 759m. – czerwony – przeł. Błasiakowa – czerwony - Beskid 759m. – czerwony – Kocierz 879m. - przeł. Przysłop Cisowy – czerwony – Kiczera 831m. – Żar 761m. – czerwony – Porąbka – asfalt - Czernichów Tresna (~35km)

Niedziela, 24 lipca 2011

Zamek w Bydlinie



Bardzo długo już planowałem wybrać się na Jure i posmakować tamtejszych szlaków. Na początek mała trasa do Bydlina czerwonym szlakiem od Olkusz. Chciałem jechać, aż do Ryczowa jednak zdjęcia mnie tak pochłaniały, że nie było szans zrobić taką trasę w zaplanowanym czasie. Odcinek pomiędzy zamkiem w Rabsztynie, a Golczowicami polecam szczególnie. Najbardziej jednak Januszkową Górę która jest wspaniała, bardzo ciekawe miejsce. Teraz wiem że na pewno większość wypadów w najbliższym okresie będzie w tamtych rejonach.

Trasa: Olkusz – czerwony – Jaroszowiec – czerwony – Golczowice – czerwony – Cieślin – czerwony - Bydlin – czerwony – Cieślin - czerwony – Golczowice – czerwny – Jaroszowiec – czerwony – Olkusz (48km)

Piątek, 15 lipca 2011

Nocne Manewry Rabsztyn



Trzecia edycja Nocnych Manewrów planowana już od roku, w końcu się odbyła. Pogoda ulitowała się nad nami dopiero, późnym popołudniem. Pomimo tego, że noc była chłodna stawiło się, aż jedenaście osób łącznie ze mną. Wątpiłem, że przyjedzie więcej jak pięć osób, widząc taką ekipę byłem mile zaskoczony.
Pod halą wspólne zdjęcie, odkorkowanie butelki i około 22:20 ruszyliśmy w drogę. Praktycznie cała trasa wiodła terenami przez lasy, łąki, asfaltem sporadycznie.

Skład: Nedvet, Murthago, Szwagier, Luke, Ania, Ewa, Funio, Janosik, Nemo, Kumay, Robert – dwóch ostatnich po godzinie jazdy musieli wracać.

Trasa: Jaworzno centrum – polami do Ciężkowic, a następnie do Bukowna – żółty szlak pieszy – Olkusz – asfaltem Rabsztyn Zamek – czerwony szlakiem – Olkusz – Bukowno – żółty i niebieski – Jaworzno (~85km)

Sobota, 9 lipca 2011

Enduro Trophy Świeradów Zdrój



Dzień drugi: Trzecia Edycja Enduro Trophy odbyła się w Świeradowie Zdroju. Tak jak wspominałem we wcześniejszej relacji byliśmy w Górach Izerskich dwa dni i oba były na tyle ciekawe, że szkoda było ograniczać się do jednej relacji. Ta dotyczy już tylko samego wyścigu. Wbrew pozorom jazda po górach w piątek dobrze odbiła się na mnie podczas wyścigu bo dzięki temu byłem rozgrzany i niektóre podjazdy które w pierwszy dzień nie udało się podjechać w drugi już podjechałem. Z samej imprezy byłem bardzo zadowolony z wyników już nie. ;)

Trasa: Mapka z trasą wyścigu (43km)

Piątek, 8 lipca 2011

Single na Smrku PL/CZ



Dzień pierwszy: Trzecia edycja Enduro Trophy odbyła się w Świeradowie Zdroju. Stwierdziliśmy z Arturem że szkoda było by jechać 700km tam i z powrotem tylko na jeden dzień wyścigu. Wybraliśmy się więc w piątek z rana, na miejsce dojechaliśmy w godzinach południowych. Chcieliśmy objechać małą trasę żeby mieć siły na sobotni wyścig, a objazd trasy przeobraził się w całkiem przyzwoity wypad na Stóg Izerski i Smrk po czeskiej stronie. Przypadkowo zaliczyliśmy Single pod Smrkiem chociaż bardziej podobały mi się te na dzikio od tych które zrobili Czesi. Natomiast Góry Izerskie zaskoczyły mnie krajobrazami i to bardzo pozytywnie spodziewałem się czegoś innego.

Świeradów Zdrój - Stóg Izerski 1108m n.p.m. - zielony i niebieski - Smrk 1124m n.p.m. - niebieski do asfaltu - Nové Město (CZ) - Świeradów Zdrój (26km)

| na rowerze jeździ nemo | strona oparta na bikestats.pl | szablon stworzył foxiu