Wyszukiwanie
Archiwum
- 2017, Czerwiec3 - 1
- 2017, Kwiecień1 - 2
- 2017, Marzec4 - 4
- 2012, Lipiec1 - 7
- 2012, Czerwiec1 - 4
- 2012, Maj1 - 5
- 2012, Kwiecień3 - 19
- 2012, Marzec2 - 16
- 2011, Listopad2 - 8
- 2011, Październik2 - 6
- 2011, Wrzesień1 - 9
- 2011, Sierpień4 - 10
- 2011, Lipiec5 - 27
- 2011, Czerwiec3 - 24
- 2011, Maj3 - 22
- 2011, Kwiecień3 - 15
- 2011, Marzec1 - 13
- 2010, Sierpień2 - 12
- 2010, Lipiec2 - 4
- 2010, Maj1 - 3
- 2010, Kwiecień1 - 0
Odnośniki
Niedziela, 1 lipca 2012
Parszywka ...
Tego wypadu raczej nie można nazwać wypadem, było chyba wszystko poza jeżdżeniem. Jedynym szczytem jaki zdobyliśmy to był Parszywek w okolicy Rajczy. Z sytuacji które jeszcze pamiętam to Borata siedzącego z rowerem na drzewie, marudzenie że gorąco i leżenie w rzece. No, ale przynajmniej było wesoło i w końcu opaliłem coś poza kończynami. :D
Komentarze
Lama | 18:39 wtorek, 9 października 2012 | linkuj
No ale tak trzymaleś, że udało sie nam podglądnąć :)
Lama | 11:00 sobota, 6 października 2012 | linkuj
Na Parszywce Nemo wymyślił żeby ciągnąć słomki o to kto bedzie prowadził, a kto będzie pił piwo.
Oczywiście przegrał. Dopiero jak zajechaliśmy do domu przyznaliśmy się do oszustwa :)
Ogolnie można było tę relacje zrobić ciekawiej.
Oczywiście przegrał. Dopiero jak zajechaliśmy do domu przyznaliśmy się do oszustwa :)
Ogolnie można było tę relacje zrobić ciekawiej.
efff | 15:38 poniedziałek, 1 października 2012 | linkuj
Po przeglądnięciu tych zdjęć stwierdzam, że jest mi potrzebne małe wsparcie psychiczne;P
funio | 10:12 poniedziałek, 1 października 2012 | linkuj
Wesoło mieliście,tylko nie wiem po co zabraliście rowery...;)
Komentuj